24 lut 2013

Aromatyczna zupa z brązowej soczewicy


Z niecierpliwością czekam na koniec zimy. Kolejny powrót zimowej aury po kilkudniowej odwilży sprawił że z wielkim trudem zwlekam się co rano z łóżka. Dodatkowo mój czas w tygodniu głównie pochłania praca, przez co mam spore zaległości w zakresie gotowania. Lista pomysłów na przepisy rośnie z dnia na dzień, a na realizację pozostają tylko weekendy. Przeważają zdecydowanie przepisy na słodkości, gdyż przy solidnym wycisku w tygodniu potrzebuję słodkiego towarzystwa do hektolitrów kawy. I zupy. Zupy przy takim trybie są wskazane, dobrze rozgrzewają i można zrobić spokojnie ilość na kilka dni. Co więcej dzień po dniu zyskują na intensywności smaku. A ponieważ mamy końcówkę zimy, to choć jeszcze jeden raz coś na rozgrzewkę. 


Składniki:
  • 250-280 g brązowej soczewicy
  • 1,5 - 2 litry wody
  • dwie łyżki oleju słonecznikowego lub innego roślinnego
  • płaska łyżka masła
  • sól
  • czosnek 1 ząbek lub odrobina suszonego w płatka
  • 2 łyżeczki suszonej słodkiej papryki
  • 2 małe cebule
  • 4 marchewki
  • 1 pietruszka
  • 1 mały seler
  • 2 liście laurowe
  • ziele angielskie
  • 1 pęto kiełbasy pieczonej typu wiejska
  • pieprz
  • pół szklanki przecieru pomidorowego
Sposób przygotowania:

W głębokim rondlu na odrobinie oleju słonecznikowego zeszklić pokrojoną w półplasterki cebulę i oraz 2 pokrojone w ćwierć plastry marchewki. Gdy warzywa będą już zeszklone dodać suszoną paprykę i czosnek. Następnie do rondla dodać uprzednio wypłukaną soczewicę i zalać wodą. Dodać również w całości 2 marchewki, pietruszkę i selera - nada to intensywnie warzywnego smaku.  Następnie dodać przyprawy : sól, pieprz, liście laurowe oraz ziele angielskie. Gotować przez 20-25 minut. Gdy soczewica będzie już miękka wyjąć całe warzywa i dodać przecier pomidorowy. W tym samym czasie podsmażyć na odrobinie masła pokrojoną w kostkę pieczoną kiełbasę. Zupę nałożyć do miseczek i na wierzch dodać podsmażonej pieczonej kiełbasy.

13 lut 2013

Ekspresowe bułeczki śniadaniowe z serem i prosciutto


Zima, okropna zima znów wróciła. Kiedyś jeszcze jako dziecko uwielbiałam moment gdy spadł "ten" fantastyczny śnieg. Wówczas zakładało się zimowy kombinezon bądź jak kto posiadał kurtkę i pędziło się na sanki. Mogłam tak spędzać czas godzinami i wcale a wcale nie było mi zimno. Dziś nie ma takiej siły która wygnała by mnie z domu przy takiej pogodzie - nie wyjdę chyba że muszę - nie mówiąc już o momentach kiedy wszędzie powstają roztopy. Pierwszy spacer a buty po kostki mokre. Tak więc kiedy w jeden z ostatnich poranków zaskoczył mnie absolutny brak jakiegokolwiek pieczywa w domowych zapasach, postanowiłam podciągnąć rękawy i... nie wychodzić z domu. Koniec końców do powstały bułeczki, a jako dodatek do nich padło na masło - genialnie się na nich topiło. Polecam spożywać gorące.



Składniki na 15 bułeczek:
  • 300 g mąki pszennej
  • 100 g zimnego masła
  • 2 jajka
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 200 ml śmietany 18%
  • szczypta soli
  • łyżeczka cukru
  • kilka plasterków szynki prosciutto
  • 10 dag tartego twardego sera 
Sposób przygotowania:
Masło posiekać na drobne kawałki, dodać mąkę wymieszaną ze szczyptą soli, cukrem oraz proszkiem do pieczenia. Wymieszać dokładnie składniki aż masło połączy się z suchą mieszanką. Następnie dodać śmietanę i jedno jajko. Wyrabiać aż ciasto będzie zwarte. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia. Z ciasta formować małe bułeczki, można je delikatnie oprószyć mąką aby nie skleiły się z papierem. Przygotowane bułeczki naciąć delikatnie na krzyż na wierzchu. Następnie posmarować bułeczki rozmąconym jajkiem. Wierzch bułeczek posypać tartym serem,  na serze ułożyć pokrojone kawałki prosciutto. Piec w temperaturze 180 stopni przez ok 35 minut.

5 lut 2013

Cytrynowe muffinki...


Parę dni temu przyszła zamówiona blacha na mini muffinki. Nie mogłam się oczywiście powstrzymać żeby od razu czegoś nie upiec. Wyszło słodko... kwaśno... Muffinki same w sobie nie są bardzo słodkie, lukier dopełnia smak idealnie. Z jednej strony bardzo słodki, z drugiej kwaskowe akcenty soku z cytryny. Warte grzechu...



Składniki (na 12 muffinek, bądź 48 mini muffinek):

Ciasto:
  • 3/4 szklanki drobnego cukru
  • 2 szklanki mąki pszennej 
  • pół łyżeczki soli
  • 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1 płaska łyżeczka sody
  • 3/4 szklanki mleka
  • 1/3 szklanki oleju roślinnego
  • 1 jajko
  • sok wyciśnięty z półtorej cytryny
  • skórka otarta z dwóch cytryn
Lukier:
  • sok z połowy cytryny
  • cukier puder (ok. 1 szklanki)
Ponadto:
  • perełki cukrowe bądź ulubiona posypka

Sposób przygotowania:
W jednym naczyniu połączyć suche produkt na ciasto (cukier, mąka, proszek do pieczenia, soda i sól), w drugim mokre (mleko, olej, jajko, sok z cytryny) ze skórką otartą ze sparzonych uprzednio cytryn. Następnie suche składniki dodawać stopniowo do mokrych, cały czas mieszając trzepaczką do uzyskania puszystej, napowietrzonej masy. Gotową masą napełnić papilotki. Piec w temperaturze 200 stopni C. przez 20 -25 minut, do suchego patyczka. Po upieczeniu odstawić do wystygnięcia na kratce. Gdy muffiny będą już wystudzone, przygotować lukier : do soku z cytryny stopniowo dodawać cukier puder cały czas energicznie mieszając. Gdy lukier będzie miał gęstą konsystencję można przystąpić do dekorowania (zbyt rzadki spłynie). W naczyniu z lukrem maczać wierzch muffinów tak aby powstała cienka warstwa. Mokry lukier posypać perełkami lub posypką i pozostawić do zastygnięcia. 
Gotowe !

Search Blog